niedziela, 5 października 2014

Rozdział 5 cz. 2

Tekst pisany pochyłom  czcionką to zdania wypowiadane po polsku.

Mia Nowak POV

                Byłam bardzo podekscytowana, w końcu to był mój pierwszy, większy koncert od kilku lat. Dziś mieliśmy dać koncert w Paryżu, przez niektórych nazywanym miastem miłości.  Przed wyjazdem sprawdzałam, gdzie jest obecnie One Direction, by przypadkiem się na nich nie natchnąć, ale po telefonie Harry’ego do Eda, wiedziałam na pewno, że są w Londynie. Przed wyjazdem wysłałam mu zdjęcie naszego synka oraz krótki liścik o tym co malec robił przez czas, który minął od ostatniej korespondencji.

                Siedziałam już w garderobie, a makijażystka kończyła mój makijaż,  po południu byłam na zakupach i kupiłam idealny zestaw na tą okazję, miałam założoną również perukę.  W końcu dostałam sygnał do wyjścia, założyłam słuchawkę i wzięłam mikrofon w dłoń, po czym na znak Sheeran’a  wyszłam na scenę. Zaśpiewaliśmy pierwszą piosenkę, po której chłopak zachęcał mnie do zaśpiewania samej, więc przypomniałam sobie napisane kiedyś słowa, usiadłam przy fortepianie i zaczęłam grać.


Dreams are like angels
They keep bad at bay
Love is the light
Scaring darkness away-yeah...
I'm so in love with you
Make love your goal

The power of love
A force from above
Cleaning my soul
Flame on burn desire
Love with tongues of fire
Purge the soul
Make love your goal

I'll protect you from the hooded claw
Keep the vampires from your door
When the chips are down I'll be around
With my undying, death-defying
Love for you
Envy will hurt itself
Let yourself be beautiful
Sparkling love, flowers
And pearls and pretty girls
Love is like an energy
Rushin' rushin' inside of me


The power of love
A force from above
Cleaning my soul
Flame on burn desire
Love with tongues of fire
Purge the soul
Make love your goal

This time we go sublime
Lovers entwine-divine divine
Love is danger, love is pleasure
Love is pure-the only treasure

I'm so in love with you
Make love your goal
The power of love
A force from above
Cleaning my soul
The power of love
A force from above
A sky-scraping dove

Flame on burn desire
Love with tongues of fire
Purge the soul
Make love your goal,
make love your goal!...*



                Usłyszawszy głośne oklaski, cała się rozpromieniłam i resztę piosenek zaśpiewaliśmy już razem. Po zejściu ze sceny, rzuciłam się na chłopaka z radosnym piskiem.
-Udało się! Jeszcze pamiętam jak to się robi!
-Tego się przecież nie zapomina, to tak jak z jazdą na rowerze.
                Gdy kierowaliśmy się do wspólnej części garderoby, miałam złe przeczucia, ale postanowiłam je zignorować. Weszliśmy do pomieszczenia cali roześmiani, ale to kogo tam zobaczyłam, przyprawiło mnie o zimne dreszcze. Cała kanapa zajmowana była przez pięciu chłopców i jedną dziewczynę. Miałam ochotę zwiać zanim mnie zauważą, ale nie zdążyłam zrobić kroku wstecz, gdy ich spojrzenia przeniosły się na naszą dwójkę.
-Ed, stary, nawet nie wiesz jak miło cię widzieć!-rzucił Louis, podchodząc do chłopaka i witając z nim.
-Mówiliście, że nie zamierzacie przyjeżdżać.-powiedział Sheeran, próbując nie dać po sobie poznać, że się przestraszył.
-Chcieliśmy ci zrobić niespodziankę, tak w ogóle to może nam przedstawisz swoją nową…dziewczynę?-odezwał się Zayn, także podchodząc bliżej.
-To jest Mia i nie jesteśmy parą tylko przyjaciółmi.
-Zawsze się tak mówi, cześć jestem Louis, ale to pewnie wiesz.-podał mi rękę, a reszta uważnie mnie obserwowała.
                Nagle drzwi za nami się otworzyły, a po chwili wbiegł już przez nie mój synek. Musiałam myśleć szybko, żeby nic się nie wydało.
-Mama!-wykrzyknął, podbiegając do moich nóg i się w nie wtulając.

-Zaraz wrócimy Ed, muszę się przebrać w coś wygodniejszego.-rzuciłam szybko, wzięłam małego na ręce i wyszłam.
                Wybrałam prosty strój, przebrałam się(nie zdjęłam jednak peruki)  i usiadłam z moim synkiem na kanapie, słysząc głośne śmiechy z pomieszczenia obok.
-Allan posłuchaj, jest tutaj twój tatuś, ale nie może się dowiedzieć kim jesteśmy, rozumiesz? Nie możesz do niego mówić tato, jeszcze nie, kiedyś. Dobrze?
-Tak mamusiu, będę gzecny.

-No to chodźmy.-wzięłam go s powrotem na ręce i wyszliśmy do reszty towarzystwa. Od razu zauważyłam, że  Harry przytula tą dziewczynę, więc to zapewne była Natalia. Podeszłam do drugiej kanapy i usiadłam razem z Allanem, chłopiec był onieśmielony zbyt dużą ilością nieznanych mu ludzi, więc wtulał się we mnie mocno. Podszedł do nas Tomlinson i uśmiechnął do niego, wyciągając rękę.
-Cześć mały, jestem Louis, a ty jak masz na imię?
-Jest strasznie nieśmiały, nie lubi dużej ilości ludzi.-powiedziałam, patrząc z uśmiechem na synka. Ten jednak podał mu niepewnie swoją dłoń i uśmiechnął nieśmiało, ukazując swoje słodkie dołeczki w policzkach odziedziczone po ojcu.
-Jestem Allan.-powiedział po polsku przez co Lou go chyba nie zrozumiał.
-Skarbie, pan nie zna polskiego, mów jak do wujka Eda.
-Dobze, jestem Allan plose pana.
-Możesz mi mówić wujek jak chcesz.
-Pobawimy się?
-Jasne, chodź tu do mnie.-wziął małego na ręce i biegał z nim po pomieszczeniu, aż wyczerpany rzucił się na kanapę, gdzie siedział Styles.-Stary, normalnie mógłbyś być jego ojcem, tylko oczy ma inne, a tak to nawet dołeczki ma.





3 komentarze:

  1. Zapraszam http://presuming-harrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, bo wiesz co zauważyłam, że na graficiarni pojawł się szablon dla ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ci bardzo za powiadomienie mnie o tym fakcie. :-)

      Usuń