Obudziło mnie delikatne szarpanie za ramię.
-Wstawaj gwiazdko, zaraz lądujemy.-usłyszałam
zachrypnięty głos menadżera przy moim uchu.
Otworzyłam
oczy, przeciągnęłam się i rozejrzałam po
pokładzie. Przez okno widać było skąpany w popołudniowym słońcu Nowy Rok. Spojrzałam
na komórkę, dochodziła godzina 15:40.
-Dobrze, więc przez tydzień masz wolne, a
później…jedziesz do Londynu nagrywać piosenki ze znanym na całym świecie boys
bandem!! I podziękuj za to swojemu najukochańszemu, najbardziej zajebistemu
menadżerowi jakiego świat widział.
-Czyli, że Simon Cowell się zgodził?! Nie
wierze! Aaaaa.-krzyknęłam rzucając się Gregowi na szyję i całując go w oba
policzki.
-Dobra, koniec tych czułości. Chociaż jakbyś
się tak bardziej pochyliła…-powiedział, zjeżdżając wzrokiem na moje cycki.
-Ty zboczeńcu! O czym ty myślisz!?-odsunęłam
się od niego i siadłam w swoim fotelu.
-Dobra, teraz spokój. Masz tydzień by
wypocząć, bo później Simon i ja damy wam niezły wycisk. Z resztą słyszałaś jaki
on jest.
-Tak słyszałam.-rzuciłam przybierając poważną minę-A
gdzie będę mieszkała podczas pobytu w Londynie?
-I tu mam dla ciebie niespodziankę, bo sam
Cowell zaproponował byś zatrzymała się u chłopaków. To nam utrudni życie.
-Czemu?
-Znam cię gwiazdko i mieszkanie z pięcioma
mężczyznami, którym buzują hormony nie jest dobrym posunięciem. Zwłaszcza, że
wszyscy sądzą, iż jesteś lesbijką.
- Prosimy zapiąć pasy, za chwilę
lądujemy.-rozległ się nagle głos stewardesy.
Usiedliśmy
wygodnie na swoich fotelach, zapieliśmy pasy i czekaliśmy na lądowanie. Wysiedliśmy,
wzięliśmy swoje bagaże i w towarzystwie ochroniarzy, przedarliśmy się przez
dziennikarzy oraz fanów. Siedząc w busie, odetchnęłam z ulgą. Podjechaliśmy pod
mój dom i już miałam wysiadać lecz Greg złapał mnie za rękę.
-Uważaj Anno, najbardziej na Harry’ego, to
straszny kobieciarz. Nie możesz mu ulec, nikt nie powinien odkryć, że kłamałaś.
-Nie martw się o mnie. Do zobaczenia za
tydzień.-rzuciłam, pośpiesznie całując go w policzek i wyszłam z pojazdu, nie
mogąc się doczekać, aż w końcu będę w swoim mieszkaniu. Otworzyłam bramę
posesji i ruszyłam chodnikiem do wejścia.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na razie taki krótki, bo miałam mało czasu, a to opowiadanie piszę na bieżąco, więc niestety. Ale następny postaram się dłuższy;-) A tak już od razu wspomnę, że miło by było gdyby ktoś skomentował, chociaż jednym słowem, bo to bardzo pomaga. No to tyle na dziś papatki;-*
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na razie taki krótki, bo miałam mało czasu, a to opowiadanie piszę na bieżąco, więc niestety. Ale następny postaram się dłuższy;-) A tak już od razu wspomnę, że miło by było gdyby ktoś skomentował, chociaż jednym słowem, bo to bardzo pomaga. No to tyle na dziś papatki;-*
Hej, przeczytałam Twój rozdział. Jest naprawdę super, świetnie piszesz. Coś czuję, że dojdzie do czegoś między naszą bohaterką a Harrym...
OdpowiedzUsuń